Wio koniku a jak się postarasz… – historia Łucyjkowego hobby :)
OK… o tych koniach, konikach, koniczkach co jakiś czas coś wspominam… i obiecuję, że napiszę coś więcej… no i nadeszła ta chwila, że postanowiłem przysiąść i ugryźć ten temat… 🙂 Zacznijmy zatem od początku: Mój teść ma stadninę. Nie jest to może imponująca stajnia na wypasionym poziomie, do której chodzą lokalni celebryci aby zrelaksować się … Czytaj dalej Wio koniku a jak się postarasz… – historia Łucyjkowego hobby 🙂